17 maja 2018

17 maja - Światowy Dzień Społeczeństwa Informacyjnego


Gutenberg 'zbanowany'

Żyjemy w czasach, w których dostęp do informacji teoretycznie jest swobodny i praktycznie niczym nieograniczony (no, poza nielicznymi wyjątkami krajów, które nie honorują prawa i norm wypracowanych w demokratycznych systemach). Mamy XXI wiek, tymczasem można odnieść wrażenie, że koncept gutenbergowski, który uruchomił powszechność informacji, niektórym współcześnie żyjącym jest bardzo nie na rękę... Wynalazek wynalazkiem, Gutenberga (za te treści, które szerzył) chętnie by dzisiaj 'zbanowali'... Ponadto uwarunkowania strategiczne związane z sytuacją geopolityczną uruchomiły w sieci obowiązkową "cyberweryfikację".

Raz wnikliwe, innym razem pozorne, starania o bezpieczeństwo użytkowników sieci społecznościowych sprawują nie ludzie, lecz algorytmy. Jednak proces ten, realizowany przy pomocy sztucznych sieci neuronowych, z pewnością nie do zatrzymania, obarczony jest pewnymi błędami. Bo jak wytłumaczyć dopuszczenie do opublikowania treści zawierających język pogardliwy i ksenofobiczny, a z drugiej strony blokowanie posta z grafiką dotyczącego propagowania kultury i promującego otwartość dla różnorodności światopoglądowej? Medium społecznościowe zna odpowiedź: treść jest dopuszczona do dystrybucji, bo jest opłacona, a zablokowana, bo to treść niechciana (spam), ale przez kogo? Rozstrzygnięcie kwestii spornych media społecznościowe oddały także w "cyfrowe" ręce Wielkiego Brata. Czy Państwo też słyszycie chichot losu?

Mam świadomość, że nie ma  możliwości kontrolowania i weryfikowania wyłącznie przez ludzi potężnej ilości agregowanych danych, jakie trafiają do mediów społecznościowych, ale też do e-sklepów, banków, firm. Afera Cambridge Analytica pokazała, że czynnik ludzki w procesach ochrony i przetwarzania danych odszedł na zbyt odległy plan. Funkcjonujące dotąd rozwiązania techniczne i prawne uruchomiły szereg negatywnych i niebezpiecznych dla światowej społeczności procesów. Wywołane tym faktem ogólnoświatowe poruszenie dowodzi, że większość społeczeństwa pragnie poszanowania prywatności (manifestując w ten sposób także własną podmiotowość). I co by nie powiedzieć, to właśnie ta zbiorowa odpowiedź daje nadzieję na korzystną korektę prawną obowiązujących umów.

Szykują się zmiany. Wszystko wskazuje na to, że będą miały korzystny wpływ na procesy komunikacyjne w życiu prywatnym, publicznym, w działalności wydawniczej, naukowej. Pomimo różnorakich paradoksów, z którymi mierzymy się na co dzień, informacja jest w gruncie rzeczy dostępna dla wszystkich przejawiających chęć dotarcia do niej. Widzimy jak rozprzestrzenia się w mgnieniu oka. Odsłania chwilowe słabości ludzkie i w ogóle naszą społeczną kondycję. Przy jej wsparciu podróżujemy w czasie i przestrzeni, przywołujemy reminiscencje. Dzielimy się wiedzą, rozwijamy naukę. Upubliczniamy prawdę, obnażamy głupotę i wyrażamy krytykę. Kiedy indziej wracamy do dawnych przyjaźni lub nawiązujemy nowe znajomości. Nie zapominajmy wszakże, że najważniejszy jest kontakt osobisty z drugim człowiekiem, w ogóle z ludźmi, a także o tym, że więzi i kontakty mogą być jedynie wzmocnione z pomocą usług Internetu (i funkcjonujących dzięki niemu mediów społecznościowych), nigdy jednak nie zostaną nim zastąpione.